Z pewnością niejednemu kierowcy przydarzyło się już coś podobnego, jak
mi kilka lat temu:
miałem nawyk zwlekać coraz bardziej z tankowaniem
samochodu, aż pewnego razu wskazówka poziomu paliwa zaczęła wskazywać na czerwone pole.
Ale wciąż jeszcze myślałem sobie: „Na pewno starczy do
domu, tak źle to nie jest…”. A jednak autem zaczęło szarpać i ledwie
co udało mi się zatrzymać je na poboczu.
Nieprzyjemna sprawa, nawet jeśli było tak dobrze, że miałem jeszcze
odrobinę benzyny w zapasowym kanistrze. Ale jak często spotyka się auta
na światłach awaryjnych, które stoją gdzieś na poboczach, a kilka
kilometrów dalej kierowcę z pustym kanistrem, poszukującego gorączkowo
stacji paliwowej. Lepiej jest więc regularnie, to znaczy zawczasu
zatankować, bo samochody już takie są, że potrzebują paliwa i koniec.
Ale także Ja i Ty, drogi przyjacielu, regularnie potrzebujemy „paliwa” dla
swego duchowego życia z Panem Jezusem.
Dostaniemy go tyle, ile potrzeba tylko – ze stałej społeczności z Nim. On pragnie mówić do mnie i ciebie przez Biblię, swoje Słowo,
a ty możesz rozmawiać ze swoim Zbawicielem przez modlitwę.
Czyń to z radością ! W przeciwnym razie i tobie może się zdarzyć, że
twoim duchowym życiem zacznie jakby „szarpać„, że odczujesz brak mocy i
radości, a może nawet „utkniesz w drodze„. Bądź mądry – nie dopuść do tego!
Jako nowo narodzone niemowlę,
zapragnij nie sfałszowanego
duchowego mleka, abyś przez nie
wzrastał ku życiu wiecznemu,
1 List Piotra 2 rozdział :2wiersz