I żeby przez niego wszystko, co jest na ziemi i na niebie, pojednało się z nim dzięki przywróceniu pokoju przez krew krzyża jego.
List do Kolosan 1,20
Spory pomiędzy ludźmi są tak stare, jak sam człowiek. Zaczęło się to poza bramami raju, kiedy Kain opętany zazdrością zabił swego brata Abla. Lecz źródłem tego sporu było to samo co i dzisiaj: ludzka grzeszna natura. Stąd też i obecnie, po wielu tysiącach lat historii ludzkości, nie znajdujemy się bliżej pokoju na ziemi niż dawniejsze wojownicze plemiona. Jak może panować pokój na ziemi między ludźmi, między mężem i żoną, między bratem i bratem oraz między narodami, skoro ludzie nie mają pokoju z Bogiem!
Bóg nie był nigdy wrogiem człowieka, ale powodowany własną wolą człowiek, stał się nieuchronnie Jego wrogiem. Kiedy Adam zwiedziony przez szatana odpadł od B oga z powodu nieposłuszeństwa, wtedy powstała wielka przepaść między Bogiem i Jego stworzeniem. Aby tę przepaść wypełnić, przyszedł Pan Jezus, Boży Syn, na tę ziemię i jako nasz Zastępca poszedł na krzyż. Tam dokonał przebłagania za nasze grzechy, aby pojednać z Bogiem zgubionego człowieka. Bóg nie miał potrzeby być z nami pojednany, lecz my, którzy Go znieważyliśmy naszymi grzechami, musieliśmy pojednać się z Bogiem.
Dzieła pojednania dokonał Chrystus Pan na krzyżu Golgoty, tak że dzisiaj każdy, kto szczerze tęskni za pokojem z Bogiem, może go osiągnąć. Pan Jezus uczynił „pokój przez krew krzyża swego” i wszyscy, którzy Go przyjmą jako swego Pośrednika i Zbawiciela, mogą powiedzieć: „On jest pokojem naszym” (Ef. 2,14).