You are currently viewing Co miało lub mogło znaczyć, kto jest bez grzechu…

Co miało lub mogło znaczyć, kto jest bez grzechu…

A gdy go nie przestawali pytać, podniósł się i rzekł do nich: Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci na nią kamieniem (Ew. Jana 8:7)

Jedna z najbardziej znanych historii biblijnych dotyczy kobiety przyłapanej na cudzołóstwie, którą faryzeusze i uczeni w Piśmie przyprowadzili do Jezusa, żądając odpowiedzi, co należy z nią uczynić. Najczęstsza interpretacja tego fragmentu wskazuje na to, że Jezus nie zastosował się tutaj do prawa Mojżeszowego, – , a wskazując na grzechy obecnych tam ludzi uratował tę kobietę przed ukamienowaniem, czy tez odważnie zmienił prawo go wskazując na miłość….. . W ten sposób, jak się często mówi, Jezus okazał grzesznicy miłosierdzie, stawiając siebie jako tego który jest ponad prawem(niektórzy mówią buntownik), które zostało nadane Żydom przez Boga.

Czy jednak faryzeusze rzeczywiście chcieli zastosować w tej sytuacji prawo Mojżeszowe? Czy faktycznie Jezus zignorował zakon ? Czy ta sytuacja to dla wierzących wytyczna, aby nie wykazywać, wskazywać( ludziom na nasze grzechy („nie rzucać kamieniami”), gdyż nikt nie jest bez grzechu?

 

 

Potem uczeni w Piśmie i faryzeusze przyprowadzili kobietę przyłapaną na cudzołóstwie, postawili ją pośrodku i rzekli do niego: Nauczycielu, tę oto kobietę przyłapano na jawnym cudzołóstwie. A Mojżesz w zakonie kazał nam takie kamienować. Ty zaś co mówisz? (Ew. Jana 8:3-5)

Faryzeusze i uczeni w Piśmie wykazali, że na podstawie prawa, prawo kazało kamienować kobietę, przyłapaną na jawnym cudzołóstwie. Czy jest to zgodne z Pismem? Tak pytali… Na początku rzecz kluczowa – jawne cudzołóstwo oznacza przyłapanie „na gorącym uczynku”. Kobieta nie mogła być w tej sytuacji sama. Musiała być z jakimś mężczyzną, o którym jednak faryzeusze milczą. A co zakon mówił o cudzołożnikach, przyłapanych na jawnym cudzołóstwie?  Mężczyzna, który cudzołoży z żoną swego bliźniego, poniesie śmierć, zarówno cudzołożnik jak i cudzołożnica. (3 Mojż. 20:10) Jeżeli zastanie się mężczyznę złączonego z kobietą zamężną, to śmierć poniosą oboje; zarówno ten mężczyzna, złączony z kobietą zamężną, jak i ta kobieta. (5 Mojż. 22:22)

Jak wynika z powyższych fragmentów, śmierć powinni ponieść oboje, zarówno cudzołożnik, jak też cudzołożnica. W ST nie znajdziemy przepisu, który nakazywałby ukaranie tylko kobiety, która zgrzeszyła, bez ukarania mężczyzny, który również zgrzeszył.

Faryzeusze i uczeni w Piśmie nie powołują się zatem w tym przypadku na prawo Mojżeszowe, lecz na „prawo” w dowolny sposób przez siebie przekręcone. Dlaczego tak postąpili? Odpowiedź mamy w Ew. Jana 8:6: A to mówili, kusząc go, by mieć powód do oskarżenia go.

Badacze Pism wielokrotnie stawiali Jezusa, jak im się zdawało w trudnych, sytuacjach, ale Jezus nigdy nie naruszył zakonu – Jezus bowiem nigdy nie zgrzeszył. Jednocześnie nigdy nie namawiał do łamania prawa, nadanego przez Boga.

 

Jak zareagował Jezus w tej sytuacji? Najpierw „schyliwszy się, pisał palcem po ziemi”. Nie wiemy, co Jezus pisał, ale być może ważniejszy jest tutaj sam fakt pisania po ziemi palcem. Być może Jezus wskazywał tym samym faryzeuszom i uczonym w Piśmie na spisane prawo, które oni w tym momencie wykręcali……?

A gdy go nie przestawali pytać, podniósł się i rzekł do nich: Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci na nią kamieniem. (Ew. Jana 8:7) Czy Panu Jezusowi chodziło o dowolny grzech, tych którzy mieli przygotowane kamienie ? To by oznaczało, że wykonywania wyroków kamienowania mogli podejmować się wyłącznie ludzie bezgrzeszni , a przecież takich nie było za czasów Mojżesza? i nie ma dziaś (Rzym. 3:23)! Idąc tym tropem, żaden nakazany prawem wyrok śmierci w Izraelu nie powinien by być wykonany! ( wiec jacy ludzie wykonywali wyroki ) Ale jeśli Pan Jezus wskazywał w tej konkretnej sytuacji na konkretny grzech uczonych w Piśmie i faryzeuszy – złamanie prawa, poprzez żądanie ukarania tylko jednego z cudzołożników, wówczas nabiera to wszystko sensu. Taki wniosek potwierdza moim zdaniem kolejny werset. I znowu schyliwszy się, pisał po ziemi. (Ew. Jana 8:8) A jak zareagowali na to oskarżyciele? A gdy oni to usłyszeli i sumienie ich ruszyło, wychodzili jeden za drugim, poczynając od najstarszych, i pozostał Jezus sam i owa kobieta pośrodku. (Ew. Jana 8:9)

Dlaczego ruszyło ich sumienie? Najprawdopodobniej w tym momencie zdali sobie sprawę z tego, że Pan Jezus ich dokładnie przejrzał. Wyszło na jaw, że żądali oni ukarania kobiety, która jawnie zgrzeszyła, sami jednak dopuszczając się w tej sytuacji grzechu nie wskazując owego cudzołożnika. I jak zobaczymy w kolejnych wersetach, nikt z uczonych w Piśmie i faryzeuszy ostatecznie kobiety nie potępił! A Jezus podniósłszy się i nie widząc nikogo, tylko kobietę, rzekł jej: Kobieto! Gdzież są ci, co cię oskarżali? Nikt cię nie potępił? A ona odpowiedziała : Nikt, Panie! (Ew. Jana 8:10-11a)

Dlaczego ta kobieta – cudzołożnica, nie została przez żadnego z oskarżycieli potępiona? Sytuacja ta nie była próbą wyegzekwowania prawa – sprawiedliwego ukarania cudzołożników. Słowo wskazuje , że było to kuszenie Jezusa i miało dać powód uczonym w Piśmie i faryzeuszom do oskarżenia go. Oskarżycielom zależało na tym, żeby to Jezus, którego nie uważali za syna Bożego , złamał prawo. Ostatecznie, potępiając wyłącznie cudzołożnicę, oskarżyciele złamali by prawo, z czego się wszyscy wycofali…

Dopiero wtedy, gdy żaden z oskarżycieli i świadków cudzołóstwa nie potępił cudzołożnicy, wówczas i Pan Jezus jej nie potępił. Czy zrobił tak dlatego, że jej grzech nie zasługiwał na potępienie? Nie, po prostu Pan Jezus wskazał tutaj na prawo i wiedział, że nie można potępić i ukamienować tylko jednej strony cudzołóstwa – kobiety, zwłaszcza po tym, gdy z oskarżenia i potępienia wycofali się nawet świadkowie grzechu!

A może cudzołożnica była fałszywie oskarżona i Pan Jezus to wiedział? To też możemy wykluczyć, z uwagi na końcowe słowa Pana Jezusa, wypowiedziane do cudzołożnicy: Wtedy rzekł Jezus: I Ja cię nie potępiam: Idź i odtąd już nie grzesz. (Ew. Jana 8:11b)

Wnioski:

– Faryzeusze i uczeni w Piśmie nie chcieli i nie zastosowali w tej sytuacji prawa Mojżeszowego.

– Oskarżycielom zależało tak bardzo na kuszeniu i oskarżeniu Pana Jezusa, że nie wahali się do złamania prawa, przyprowadzając do Jezusa jedynie cudzołożnicę, bez cudzołożnika.

– Pan Jezus nie zignorował i nie złamał prawa Mojżeszowego, nie zgadzając się z miejsca na ukamienowanie wyłącznie cudzołożnicy.

– Pan Jezus nie stanął ponad prawem i nie unieważnił go, przez zastosowanie miłosierdzia, jak się często interpretuje tę sytuację.

– Tego miejsca Pisma Świętego nie można stosować, aby zabraniać wierzącym napominania brata, czy siostry w wierze, jeśli dopuszczą się oni grzechu. O takim nakazie mówi wyraźnie choćby Ew. Mateusza 18:15-17.