You are currently viewing Ucieczka donikąd

Ucieczka donikąd

Kto ukrywa występki, nie ma powodzenia, lecz kto je wyznaje i porzuca, dostępuje miłosierdzia. Przyp. Salomonowe 28,12

UCIECZKA donikąd.

Jest rok 1982. W sobotni wieczór Maria wychodzi na dyskotekę. By powrócić do swoich domów, większość uczestników zabawy decyduje się na ostatni autobus. W niedzielę ktoś dzwoni do drzwi domu rodziców Marii. Policja znalazła zwłoki tej dziewczyny tuż obok parkingu. Mimo usilnych starań doprowadzenia śledztwa do końca oraz badania każdego możliwego śladu, sprawa ciągle pozostaje niewyjaśniona. Policjanci z wydziału śledczego przesłuchują dokładnie podejrzanych, lecz każdy z nich ma swoje alibi. Wiele miesięcy później śledztwo zostaje zamknięte z powodu braku dowodów.
Właściwie Piotr wcale tego nie chciał.. . Lecz gdyby go ujawniła…, ogarnia go paniczny strach, widzi tylko jedyne wyjście – zamknąć jej usta na zawsze. Potem nie wie, nie chce wiedzieć, jak to możliwe, że jednak do tego doszło. Każdej nocy śni o szeroko otwartych, przepełnionych strachem oczach Marii.

Gdyby tylko mógł cofnąć czas i wymazać to straszne zdarzenie! Albo co najmniej zapomnieć! Czy jest jakiś skuteczny sposób? Wciąż stara się czymś zająć – przecież właściwie to już niczego nie musi się obawiać. Swoje ślady tak dobrze zatarł, a policja uwierzyła w jego alibi. Lecz sumienie nie daje się tak łatwo wyprowadzić w pole – dręczy go dniem i nocą. Gdyby tylko ktoś mógł usunąć tę straszną winę!
W końcu Piotr idzie do spowiedzi. Pastor uważnie go słucha i radzi mu, by poszedł z tym na policję. NIE !, przed tym krokiem Piotra znowu paraliżuje strach…

Strach panuje nad całym jego życiem. Wielokrotnie myśli, aby ze sobą skończyć – ale granicząca z obłędem bariera strachu i przed tym go powstrzymuje…
Jest rok 2003. W międzyczasie jeden z kolegów Marii zostaje policjantem. Gdy za pomocą próby DNA skutecznie rozwiązał zagadkę pewnego morderstwa, przychodzi mu na myśl dawna koleżanka Maria. Wtedy, gdy ona zginęła, jeszcze nie było takich metod. W archiwum znalazł na ubraniu Marii ślad DNA. Wzywa wszystkich podejrzanych na próbę śliny. Ślad numer 93 okazuje się tym właściwym – bezbłędnie trafiony! Gdy policja aresztuje Piotra, mija właśnie 21 długich lat, pełnych nieopisanych cierpień sumienia.
Czy na Twoim sumieniu ciąży także dręczący Cię grzech? Nieważne, jak małym starasz się go uczynić we własnych oczach! Czy już wiesz, że wbrew obiegowej opinii sprawa grzechu to nie żadna dziecinna zabawa?

Ale uwierz, istnieje prawdziwy ZBAWICIEL.

Idź do Pana Jezusa Chrystusa, wyznaj szczerze Mu swoją winę. On Ci wszystko wybaczy, uwolni Ciebie od strachu, niewoli i udręki grzechu oraz daruje Ci całkowicie nowy początek – nowe, wieczne życie z NIM!

Bez Przyznania się do winy, niema przebaczenia, bez pokuty niema uwolnienia !