„Pan z tobą, mężu waleczny” – Ks. Sędz. 6:12 – Bóg zawsze patrzy na Swoje dzieci według tego, czym one będą, a nie tego, czym są obecnie. Bóg zawsze widział w Gedeonie przywódcę innych, a nie zwykłego pracownika, który ukrywał ziarno. Gedeon był Izraelitą, który żył w czasach wielkiego ucisku Midiańczyków. Bóg dopuścił do tego, z powodu buntu tego narodu. Niemniej jednak Izraelici wołali do Boga i On usłyszał ich wołanie o pomoc. Zdecydował uwolnić ich z ucisku wrogów. Wybrał do tego zadania człowieka, którego doświadczenie w prowadzeniu armii przeciw Midiańczykom było żadne.
Gedeon, (Jerubbaal) (ten, który ścina) – postać biblijna opisana w Księdze Sędziów, 6-8r. Jego ojcem był Joasz. Słowa Gedeona skierowane do Anioła Pana: „O Panie, a czymże ja wyzwolę Izraelitów? Widzisz przecież, że mój ród jest najuboższy z całego pokolenia Manassesa, a ja sam – najmniejszy w domu mojego ojca.” wskazują na to, że pochodził z ubogiej rodziny, w której on sam był najmłodszy. Gedeon wzmiankowany w Księdze Sędziów pochodził z plemienia (pokolenia) Manassesa, był izraelskim sędzią oraz przywódcą wojskowym. Urząd sędziego sprawował przez okres lat 40.
Apostoł Paweł powiedział: Wszystko mogę w tym, który mnie umacnia (Flp.4:13). Bóg zarezerwował dla ciebie i dla mnie dziedzictwo. Już wcześniej wskazywał, że powinniśmy osiągnąć wielkie rzeczy w Jego imieniu – nie po to, abyśmy byli akceptowani czy stali się cenniejsi, lecz abyśmy doświadczyli rzeczywistości żywej relacji z Bogiem, który chce zademonstrować swoją moc przez każdego z nas. Co dziś Bóg chce przez NAS czy przez ciebie osiągnąć ? Bóg użył Gedeona, aby przy pomocy 300 mężczyzn uwolnił Izraela z armii liczącej ponad 100 000. Zademonstrował Swoją moc przez jednego człowieka, który był gotów, aby Bóg użył tą niewielką wiarę, którą miał, do uwolnienia całego narodu i przyniesienia chwały Bogu Izraela. Według MNIE Pan rozkoszuje się w ukazywaniu Swojej potęgi przez tych, którzy Mu ufają. Czy mając do dyspozycji 300 wojowników można pokonać armię liczącą 100.000 ? Brzmi niedorzecznie ? Zgadzam się ! A jednak dokładnie tak się stało z Gedeonem!!!
Sędziów 7:9 Pewnej nocy rzekł Pan do niego: Wstań, wtargnij do obozu, gdyż wydałem go w ręce twoje. Lecz jeżeli się boisz wtargnąć, to podejdź najpierw wraz ze swoim giermkiem Purą pod obóz i posłuchaj, co tam mówią, a potem nabierzesz otuchy i wtargniesz do obozu. Poszedł tedy wraz ze swoim giermkiem Purą aż ku samym WROGOM, którzy byli na skraju obozu. Midiańczycy zaś i Amalekici oraz synowie wschodu rozłożyli się wszyscy w dolinie w takiej ilości jak szarańcza, a ich wielbłądów było bez liku, jak piasku nad brzegiem morza. A gdy Gedeon tam podszedł, oto jeden wojownik opowiadał swojemu towarzyszowi, co mu się śniło. Mówił: Oto śniło mi się, że bochenek jęczmiennego chleba wtoczył się do obozu Midiańczyków, dotarł do namiotu i ugodził weń tak, że się obalił i całkowicie przewrócił, i namiot upadł. A towarzysz jego odpowiedział: Nic to innego jak tylko miecz Gedeona, syna Joasza, męża izraelskiego; Bóg wydał w jego ręce Midiańczyków i cały obóz. Gdy tedy Gedeon usłyszał opowiadanie tego snu i jego wykład, oddał cześć Bogu, potem powrócił do obozu izraelskiego i rozkazał: Wstańcie, gdyż Pan wydał w wasze ręce obóz Midiańczyków. Gdy zadmę w trąbę, ja i wszyscy, którzy są ze mną, zadmijcie w trąby wokół całego obozu i zawołajcie: Za Pana i za Gedeona! Wtem zadęły w trąby trzy hufce i potłukli dzbany, pochwycili w swoje lewe ręce pochodnie a w prawe ręce trąby, aby zatrąbić i zawołali: Miecz dla Pana i dla Gedeona. Lecz zatrzymali się wszyscy tam, gdzie stali wokół obozu, w obozie zaś wszyscy biegali wokoło, krzyczeli i uciekali. Gdy zaś zadęło owych trzysta trąb, Pan sprawił, że jeden raził drugiego mieczem w całym obozie i rzucił się obóz do ucieczki.
Nieźle to wyglądało, gdy zaczynał z ponad 30.000 przeciwko 100.000, lecz i to było to za dużo zdaniem Boga. Nie pozwolił Gedeonowi na bitwę z taką ilością żołnierzy, z powodu pokusy pojawienia się myśli, że to oni byli na tyle silni, aby pokonać armię przeciwnika. Bóg kazał Gedeonowi, by zmniejszył swoją armię . To upewniło Boga, że otrzyma całkowite uznanie za to zwycięstwo. Takie jest prawo w Królestwie Bożym – wszelka chwała musi przypaść Jemu. Każ więc ogłosić ludowi tak, aby usłyszał: Kto bojaźliwy i lękliwy, niech zawróci. I dokonał Gedeon przeglądu, wskutek czego zawróciło z zastępu dwadzieścia dwa tysiące, (Sędz. 7:3).
Po wstępnej selekcji pozostało 10.000 mężczyzn, lecz i to było za dużo. Bóg dał Gedeonowi interesujący sposób selekcji tych 300, gdy zabrał ich nad wodę. Wtedy rzekł Pan do Gedeona: Każdego, który chłeptać będzie wodę językiem jak pies chłepce, odstaw osobno; tak samo każdego, który klęknie na kolana, aby pić (Sędz. 7:5b). Jakie jest tego znaczenie? Ci, którzy
uklęknęli, aby się napić i nabierali wodę w dłonie, mieli silniejsze przekonanie obecności wroga wokół, niż ci, którzy się nachylali. Ci, pijący z dłoni byli ludźmi czuwającymi nad otaczającym ich wokół niebezpieczeństwem, mającymi stale otwarte oczy i rozglądającymi się dookoła, pozostali zaś mogli zostać z łatwością ustrzeleni. Jeśli ty lub ja mamy należeć do tych z Bożej elity, musielibyśmy być gotowi do działania. Musimy być wrażliwi na duchowe niebezpieczeństwa wokół nas. Musimy być wyszkoleni tak, aby działać przy swoich sprawach (biznesie), równocześnie rozeznając przeciwnika dusz naszych, czającego się i szukającego okazji, aby nas zniszczyć. Bądźcie trzeźwi, czuwajcie! Przeciwnik wasz, diabeł, chodzi wokoło jak lew ryczący, szukając kogo by pochłonąć. (1 Ptr. 5:8).
Bądźmy świadomi tego duchowego niebezpieczeństwa wokół nas. „Dlatego nie upadamy na duchu: bo choć zewnętrzny nasz człowiek niszczeje, to jednak ten nasz wewnętrzny odnawia się z każdym dniem.” – 2 Kor. 4:16. Nasze życie składa się z pojedynczych dni, lepszych lub gorszych, lecz dla nas ważnych. Przesuwamy się nimi na podziałce czasu, stopniowo osiągając dojrzałość. Wejście w dorosłość to również początek drogi ku starości. Ponieważ nasze życie toczy się w rzeczywistości skażonej grzechem, nie unikniemy trudów codzienności, ani procesów niszczących nasze ciała. Nie obejdzie się też bez walki idąc na tej drodze z Panem, gdyż świat, w którym żyjemy, jest przeciwny Bogu i Jego światłości. On jednak gotów jest zająć się nami, abyśmy nie upadali na duchu. Bóg nie przyrzeka wiecznej młodości, jak marzy się to wielu ludziom. I też człowiek żyjący z Panem nie tego oczekuje. Boża wzmocnienie dotyczy naszego wewnętrznego człowieka, czyli nowej Boskiej natury, którą otrzymaliśmy z chwilą nawrócenia. Jakaż pociecha, iż Pan śpieszy nam z pomocą, abyśmy odnawiani z każdym dniem mogli odważnie zmierzać do wspaniałego celu! Jego obietnice nie ograniczają się jedynie do zbawienia naszej duszy.
Bóg zapewnia ratunek w różnych okolicznościach naszego życia. Zdarzają się niebezpieczne chwile, sytuacje bez wyjścia, ciężary, pod którymi prawie się uginamy. Przychodzą dni zwątpień i trwogi o przyszłość. Wszystkie nasze troski możemy zrzucić na Boga i przekonać się, że On (Mateusza 6:34) „codziennie dźwiga ciężary nasze” (Ps.68:20). Jakiego miłosiernego, wiernego i łaskawego Boga posiadamy! W Nim możemy się ukryć i na Nim polegać – dzień w dzień, aż po wieczność! „Każdy nowy dzień jest jak posłaniec Boży, którego należy odpowiednio przyjmować ” /przysłowie rosyjskie/
„Każdy nowy dzień jest jak posłaniec Boży, którego należy odpowiednio przyjmować ” /przysłowie rosyjskie/