You are currently viewing Gdybym był bogaty… (CDN…)

Gdybym był bogaty… (CDN…)

Wyobraźmy sobie sytuację, że przychodzimy chorzy do lekarza. Zostaniemy zbadani, dostaniemy lekarstwo, jakie mamy stosować, i gdy będziemy je zażywać do do końca to wyzdrowiejemy.

Ale gdybyśmy przyszli do lekarza zdrowi(przynajmniej w tym potocznym rozumieniu), opowiedzieli o swoim trybie życia, diecie itd. lekarz mógłby dać nam sporo wskazówek, jak odżywiać się, żeby uniknąć np. miażdżycy lub cukrzycy. Choć nie jesteśmy chorzy, ale jednocześnie możemy dostać wskazówki, jak choroby uniknąć.

Podobnie Jezus postępuje w przypadku spotkań z ludźmi. Tym, którzy są daleko od Boga daje wskazania, jak trafić na drogę wiodącą ku Ojcu, natomiast tym, którzy znają Boga (jak mniemam to my), kochają Go i szanują, daje inne wskazania, trochę na zasadzie wspomnianej przez św. Pawła: ?1 Koryntian 12:31  Starajcie się tedy usilnie o dary łaski; a ja wam wskażę wam drogę jeszcze doskonalszą? (1 Kor 12,31). Z

Gdy ginie bogactwo, nie traci się niczego; gdy traci się zdrowie, czegoś brakuje; gdy złamie się charakter, traci się wszystko

Najbogatszy nie jest ten kto ma najwięcej, lecz ten kto najmniej potrzebuje. Jaki jest Najwyższy tytuł w Niebie ?  SŁUGA !

Mateusza 20:26-27  Nie tak ma być między wami; ale ktokolwiek by chciał między wami być wielki, niech będzie sługą waszym.  I ktokolwiek by chciał być między wami pierwszy, niech będzie sługą waszym. Marka 10:43  Lecz nie tak ma być między wami, ale ktokolwiek by chciał być między wami wielki, niech będzie sługą waszym. Marka 10:44  I ktokolwiek by chciał być między wami pierwszy, niech będzie sługą wszystkich. Łukasza 9:48  i rzekł do nich, Kto bowiem jest najmniejszy między wami wszystkimi, ten jest wielki.

Bogactwo – życie wieczne

W starożytności, w tradycji żydowskiej, bogactwo było symbolem błogosławieństwa Bożego. Kto posiadał jakieś dobra, posiadał je, dlatego że Pan Bóg mu szczodrze błogosławił. Ubóstwo natomiast oznaczało przekleństwo i oddalenie od Boga. Niestety często dzisiaj jeszcze, niektórzy mają takie schematy myślenia. Jezus dokonuje w EWANGELII pewnego rodzaju rewolucji i odwraca ten „porządek rzeczy”, sam należy do ubogich, Bóg w Jezusie staje się ubogi, ogołaca się, nie posiada prawie nic, a jednak mając niezmierzone Bogactwo.  Ubóstwo staje się błogosławieństwem: „Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem do nich należy Królestwo Niebieskie” (Mt 5,3) a w tekście Łukasza 6;20: „Błogosławieni jesteście ubodzy, albowiem do was należy Królestwo Boże” Ponadto znamy przypowieść pokazującą zgubne skutki bogactwa – przypowieść o bogaczu i Łazarzu (Łk 16,19-31). Można być bogatym chodzić do kościoła regularnie i być potępionym.

Bogactwo, a raczej nieuporządkowany stosunek do dóbr materialnych, nie jest błogosławieństwem, staje się przekleństwem i przyczyną potępienia. „Biada wam bogaczom, bo już odebraliście pociechę waszą” (Łk 6,24).

Ale zanim poślemy do piekła wszystkich naszych znajomych mieszkających w pięknych willach i wyjeżdżających na wczasy na Majorkę czy Hawaje, zatrzymajmy się:  Kiedy Jezus mówi o ubogim albo o bogatym, wcale według mnie nie chodzi Mu – o stan posiadania, ale o postawę duchową, o stan serca, mówiąc prościej, o stosunek do rzeczy materialnych i do Boga.

Zwróćmy uwagę na jedną rzecz,  a mianowicie, że Jezus nigdy nie potępiał posiadania dóbr ziemskich . Pośród Jego przyjaciół był przecież Józef z Arymatei, „człowiek zamożny”, Zacheusz został ogłoszony zbawionym,  mimo iż zatrzymał połowę swego majątku, który z pewnością był niemały, Nikodem….. Jezus przeciwstawiał się, jest nadmiernemu przywiązaniu – uzależnieniu życia od posiadanie dla siebie.

Dzisiejsza Ewangelia którą chcę czytać jest o bogatym młodzieńcu który szuka życia wiecznego ? Oto do Jezusa przychodzi młodzieniec bogaty, pobożny i poszukujący „czegoś więcej. . – stawia pytanie: „co mam zrobić, aby osiągnąć życie wieczne?”.

Lektura Biblii Łukasza 18rodział od 18 wiersza

W pogoni za posiadaniem warto jest czasami zatrzymać się i zastanowić nad kwestią „Bogactwa i życia wiecznego”. 

Przyglądajac się z bliska dzisiejszej historii. Widzimy w niej mężczyznę, który przybiega do Jezusa pada przed nim na kolana i zadaje mu bardzo szczere i osobiste pytanie: „Nauczycielu Dobry ! Co mam czynić, aby odziedziczyć żywot wieczny?”. Jezus odpowiada na początku nie na samo pytanie, ale wyjaśnia znaczenie słowa Dobry ?; „Nikt nie jest dobry, tylko jeden Bóg.”. . . .. ..  Dziwna reakcja, czyżby Jezus zaprzeczył swojej dobroci i nie zgodził się z nazwaniem Go „Nauczycielu Dobry ? ”. Antytrynitarze (przeciwnicy) stwierdzą, że jest to dowód na to, że Jezus nie jest Bogiem, kwestionuje przecież swoją dobroć, przypisując ją tylko Bogu. To oczywiście dość naiwne dowodzenie. Jezus nie zaprzecza swojej dobroci, ale pokazuje człowiekowi (NAM) – który przypadł mu do kolan, że gładkimi dobrze brzmiącymi słowami nie jest wstanie Go uwieść. Ta wypowiedź to nic innego jak próba schlebienia Jezusowi.

Albo coś co usłyszałem, ciekawa hipoteza: „ Tylko Bóg jest dobry”, ta wypowiedź Jezusa jako kontra wypowiedzi młodzieńca połączona z pytaniem: „Czemu mnie nazywasz dobrym?” (czyżbyś rozpoznał we mnie Boga ? ),  może świadczyć o tym, że Jezus oczekuje od mężczyzny, iż ten odkryje w nim Boga i wtedy jego określenie będzie poprawne.

Niezależnie od tego za, która interpretacją pójdziemy, możemy z całą pewnością wykluczyć iż tekst ten zaprzecza Boskości Jezusa. Mamy szereg fragmentów w ewangeliach, które to w sposób pośredni lub bez pośredni potwierdzają to, że Jezus jest Bogiem. Wymienię 3 najważniejsze Jan 1:1 i 18, 20.28

CDN…