„Synu mój, jeżeli chcą cię zwabić grzesznicy, nie daj się!” Przyp. Sal. 1:10
Nic na świecie nie stanowi takiego splotu sprzeczności, jak człowiek. Jest on zdolny czynić zło i czynić dobro, podlegać i jednemu i drugiemu
Wybitny sędzia, sir N. Birkett, tak mówił o przestępcach, z którymi miał do czynienia: „Przez całe życie szło za nimi pragnienie dobra.
Próbowali od tego pragnienia uciec, ale daremnie”.
Człowiek nie musi okłamywać drugiego człowieka, nie musi go okradać, nie musi zdradzać, nie musi zabijać.
Jeśli mimo wszystko to robi, to znaczy, że jest „zniewalany” albo przez ślepotę, albo przez mroczne siły pożądliwości.
Słowo Boże stwierdza:
„czemu bowiem ktoś ulega, tego niewolnikiem się staje” (2 Piotr. 2:19).
Na ogół człowiek wie jednak wtedy, że „mógłby inaczej”, chociaż nie zawsze chce wybierać.
Niekiedy potrzeba wiele samozaparcia, pokory i mocy, by sprzeciwić się czynieniu zła, do którego pociąga nasza grzeszna natura, bądź kuszą jacyś ludzie.
Kiedy zwodziciel podszeptuje nam rzeczy niesłuszne, a głos Boży ostrzega nas i mówi, że odniesiemy z tego powodu szkodę, a potem karę, do końca mamy wolność decyzji.
Nie zawsze jest łatwo dać opór grzechowi i wypowiedzieć zdecydowane nie
Jeśli już to zrobimy, to nie powinno wynikać to ani z dumy w nasze siły, ani z wahań w tego celowość, lecz z pokorą i niezachwianą ufnością do Boga, że stosowanie się do Jego woli jest dla nas dobre.
Człowiek może wybrać swoją własną drogę, jak i zawsze zmienić jej kierunek. W dniu, w którym czyni źle bez uczucia żałowania tego i bez walki może być dniem śmierci jego duszy.
A nie jest trudno tak myśleć.
Uniknąć śmierci duchowej można przez zachowanie wrażliwości na grzech, przez pragnienie naśladowania Jezusa. Z miłości do Niego wybieraj dobro.
„Wyrzuty sumienia są nieodpartym dowodem naszej wolności woli.”