Pragnę rozstać się z życiem i być z Chrystusem, bo to daleko lepiej; lecz z drugiej strony pozostać w ciele, to ze względu na was rzecz potrzebniejsza. List do Filipian 1,23-24
Okres starzenia się i dla ludzi bywa niejednokrotnie trudnym doświadczeniem. Życie w ciele poddanym słabościom i przemijaniu a czasem ciężkich doświadczeniach(jak Pawła) staje się uciążliwe. Bóg dopuszcza, by takie dni i lat nastały, aby ostatecznie odwrócić nasz wzrok od tego świata i skierować ku niebu. Niezależnie czy ktoś wieży czy Nie. W osobach świadomie wierzących wzrasta pragnienie, by udać się już do Pana Jezusa, wzrasta i przybiera na sile.
Pragnienie to mocno dotykało apostoła Pawła, który znajdował się w rzymskim więzieniu. Można powiedzieć, że Bóg wykluczył go z aktywnego życia. Nie mógł odbywać swych wcześniejszych podróży i wypełniać swej apostolskiej służby. Mimo tego, w murach więzienia nie czuł się nieprzydatnym, bezwartościowym i zbytecznym. To właśnie w tym miejscu Bóg wskazał mu pewne nowe ważne zadania. Było konieczne, aby dla dobra współ wierzących pozostał przy życiu.
W więziennej celi Pawła powstała pokaźna liczba wartościowych listów, które w przyszłości stały się częścią natchnionego Słowa Bożego. Paweł nie pozwolił też opanować się zniechęceniu przez nadchodzące od wierzących złe wieści. Stały się one przyczyną tym intensywniejszej modlitwy. Każdego dnia używał on tej mocnej i skutecznej broni, którą otrzymaliśmy od naszego Pana.
Czy może i Ty należysz do tych, którzy się zestarzeli i dotkliwie odczuwają ciężar swego wieku? Jeżeli tak, nie trać odwagi. Działaj dalej, dostrzegając potrzeby innych i modląc się za wielu ludzi. Być może ktoś z Twojego najbliższego otoczenia potrzebowałby wsparcia lub przyjaznego słowa?
Czy nie chcesz pozwolić użyć się Jezusowi, który zawsze ma gotowy plan czy zadanie? Pomyślmy o tym, jakim wzorem możemy być dla przyjaciół ,sąsiadów a może dla ludzi którzy czekają na nasz błąd. Jakimi są wzorami dla dzieci, wnuków, Tata, Mama, dziadek czy babcia, którzy szczęśliwie i pewnie opierają się na swym Bogu. Czy nie są to powody, dla których Pan pozostawia nas jeszcze na tej ziemi?
Gal. 6:8 Bo kto sieje dla ciała swego, z ciała żąć będzie skażenie, a kto sieje dla Ducha, z Ducha żąć będzie żywot wieczny.”
Rzymian 8:5 Bo ci, którzy żyją według ciała, myślą o tym, co cielesne; ci zaś, którzy żyją według Ducha, o tym, co duchowe.
Rzymian 8:13 Jeśli bowiem według ciała żyjecie, umrzecie; ale jeśli Duchem sprawy ciała umartwiacie, żyć będziecie.
Podczas, gdy Mojżesz otrzymywał od Boga dziesięć przykazań, zniecierpliwieni Izraelici wpadli na pomysł, by na własną rękę zaspokoić swe potrzeby ducha.
Ze złota i kosztowności zabranych ze sobą z Egiptu uczynili cielca, któremu oddawali cześć należną wyłącznie Bogu.
Za czynem tym stały co prawda pobudki religijne, lecz było to dzieło egoizmu i nieposłuszeństwa wobec Stwórcy.
I dzisiaj duch niektórych ludzi jest niezaspokojony i dopiero wykonując mniejsze lub większe religijne uczynki, czują się lepiej i pewniej.
Aby sprawdzić, czy jakiś uczynek jest od Boga, czy od człowieka, trzeba spojrzeć na motywację, która stoi za takim działaniem. Jeżeli pragnieniem serca jest, by oddać Bogu chwałę, a nie dokonać czegoś dla własnego samozadowolenia lub adoracji jakiegoś człowieka, to uczynek taki pochodzi z Ducha Bożego.
Tylko On rozpoczyna w nas Swoje dzieło i powołując do niego, obdarza błogosławieństwem.
Bądźmy ostrożni, aby nasz własny duch, nasze cele, nasze religijne pragnienia i fanatyczny entuzjazm nie stworzyły jakiegoś „złotego cielca”.
Oczekujmy cierpliwie łaski Bożej, prosząc o Jego wskazania i kształtowanie nas. Słowo Boże czytane z modlitwą jest jak zwierciadło naszego serca i tego wszystkiego, co z niego wypływa.
Wieżę w możliwości Ducha Świętego, zaufajmy Mu, że w
najwłaściwszym czasie i na dobry, podobający się Ojcu sposób poprowadzi nas ku temu, co zgodne jest z Jego wolą. Jeżeli mamy wizje i plany, albo ktoś inny chce nas zaangażować w swe projekty, nauczmy się rozróżniać, czy to tylko „sianie z ciała”, czy „sianie dla Ducha”.