You are currently viewing Historia pewnego wodza

Historia pewnego wodza

U Pana jest wybawienie […] Księga Jonasza 2,10

Jezus im odpowiedział: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam, każdy, kto grzeszy, jest niewolnikiem grzechu. Jeśli więc Syn was wyswobodzi, prawdziwie wolnymi będziecie. Ewangelia Jana 8,34.36

Boaba urodził się w małej afrykańskiej wiosce, a zdobywszy wykształcenie w jednej ze szkół misyjnych, został naczelnikiem wioski. Znany był ze swego trudnego charakteru i nienawiści, jaką żywił do chrześcijan. Jak wielu jego współplemieńców, żył w ciągłym strachu przed złymi duchami i gotów był uwierzyć każdemu, kto pomógłby mu je „odczarować”, nawet za bardzo duże pieniądze. Dlatego też niektórzy z mieszkańców wioski zasięgali rad różnych pogańskich kapłanów.
Pewnego dnia nastąpiła tragedia – Boaba stracił wzrok! Będąc w desperacji, posyłał po wszystkich kapłanów, jakich znał, ale żaden nie był w stanie mu pomóc. Boaba był zrozpaczony i załamany i po kilku miesiącach takiego życia postanowił skończyć ze sobą. Chciał powiesić się na drzewie w swojej wiosce, ale ponieważ dużo ważył, gałąź się złamała. To nim bardzo wstrząsnęło, zaczął myśleć i zadawać pytania: Czy Bóg istnieje? Kim On jest? Czy może mi pomóc?
Wierzący ludzie czytali mu Biblię i w końcu znalazł on Jezusa jako swego Zbawiciela, wszechmocnego Boga, który uwolnił go od strachu przed diabłem i śmiercią. Boaba całkowicie poświęcił swe życie Jemu. Jakaż zmiana dokonała się w jego życiu, choć nadal był niewidomy!

…który nas wyrwał z mocy ciemności […] List do Kolosan 1,13
[…] aby przez śmierć zniszczyć tego, który miał władzę nad śmiercią, to jest diabła, i aby wyzwolić wszystkich tych, którzy z powodu lęku przed śmiercią przez całe życie byli w niewoli. List do Hebr. 2,14-15

Po nieudanej próbie samobójczej, Boaba, który został chrześcijaninem, pytał sam siebie: Czy Bóg może mi zaufać i powierzyć służbę, pomimo tego, że jestem niewidomy? 
Był przekonany, że pozostanie niewidomym jest także wolą Bożą. Boaba wiernie służył swojemu Panu i stał się osobą, z której promieniowała taka radość, że wielu ludzi z wioski stało się chrześcijanami, zaczęło uprawiać swoje pola i niszczyć domowe bożki.
Jednakże pewnego dnia wydarzyło się coś strasznego: młoda kobieta zmarła przy porodzie, a zgodnie z tamtejszą tradycją i wierzeniami, dziecko musiało zostać żywcem pochowane wraz ze swą zmarłą matką. Boaba nie mógł na to pozwolić, dlatego postanowił wziąć to dziecko do siebie i wychować je. W ten sposób zapoczątkował powstanie pierwszego sierocińca, w którym dzieci nie tylko mogły najeść się do syta, ale co najważniejsze – słuchać o jedynym, prawdziwym Bogu i Jego Synu, Jezusie Chrystusie. Dzięki temu człowiekowi w wiosce zapanował spokój i dobra atmosfera. Boaba pragnął, by wszyscy mogli zostać uwolnieni przez Jezusa Chrystusa od swych lęków i obaw i tak jak on znaleźć odpocznienie, ufając Jego obietnicom.